Home Azja Indonezja z dzieckiem – plan na 2 tygodnie (Jawa, Flores, Seraya i Komodo)

Indonezja z dzieckiem – plan na 2 tygodnie (Jawa, Flores, Seraya i Komodo)

Autor Kamila Budrewicz
indonezja z dzieckiem plan na dwa tygodnie

Przez większą część roku, polska pogoda nie rozpieszcza. Większość ludzi z utęsknieniem wyczekuje lata. Jeszcze do niedawna, sami byliśmy w tej grupie. Wyjeżdżaliśmy wtedy, kiedy w kraju wiało złem. Sytuację zmieniła szkoła i „przymusowe” wakacje. Szybko przekonaliśmy się o tym, że kiedy u nas jest ciepło – spora część świata stoi w opozycji. W poszukiwaniu miejsca, które poza widokami, górami (to my) i turkusową wodą (Kaja), da nam trochę słonka – trafiliśmy na pewien wycinek ogromnej Indonezji…

.

Jak, z kraju tysięcy wysp, wybrać coś dla siebie?

indonezja z dzieckiem

.

Siedzicie? Jeśli tak, to rzućcie okiem na te kilka liczb, które dosłownie rozwalają wyobraźnię na kawałki. Bankowo sami Indonezyjczycy nie ogarniają skali swojego kraju ^^.
# Indonezja składa się z 17 508 wysp!
# Zamieszkanych jest około 6 tysięcy wysp.
# Indonezję zamieszkuje ponad 260 milionów ludzi, w tym jakieś 300 grup etnicznych, posługujących się ok. 700 odrębnymi językami! Daje jej to czwartą pozycję na liście najludniejszych państw na świecie.
# Stolicę kraju, Dżakartę, zamieszkuje obecnie około 32 miliony ludzi. Tym samym – znajduje się w pierwszej dziesiątce największych aglomeracji świata.
.
Poza Jawą (skądinąd – najbardziej zaludnioną wyspą na świecie), nie czuliśmy się specjalnie przytłoczeni tymi statystykami. Z kilkoma wyjątkami…
Zwykle unikamy miast, więc jedyne co nas zmęczyło w tym względzie – to długie przejazdy i stanie w korkach. Na Flores, w Labuan Bajo, było gwarnie, ale jak to w turystycznych miastach. Komodo zaskoczyło ilością turystów na wschodach słońca i Rince (najpopularniejszej smoczej wyspie). Osobną kategorią są wulkany. Mieliśmy wrażenie, że każdego dnia o 5 rano, to właśnie tam zbiera się spory odsetek indonezyjskiej populacji! W Polsce, spotkanie kogoś w terenie o tak nieboskich porach, jest naprawdę rzadkością (no… może ostatnio trochę to się zmienia).
.
Wracając do naszej podróży. Czasu nie mieliśmy wiele – bo zaledwie 2 tygodnie. Niecałe 14 dni (po odliczeniu lotów to już w ogóle mało co zostaje) na kraj 17 tysięcy wysp? Decyzja o tym, na czym skupić się za pierwszym razem, a co odrzucić – łatwa nie była. Trochę jak wybór, którą nogę wydepilować, a którą zostawić z włochami. Ograniczony czas jednak zmusza do planowania (podnosi też podróżnicze koszty, ale to już inna para trampek).
.
Czym kierowaliśmy się układając nasz plan?:
– W lipcu musi być tam ciepło i sucho (z wyłączeniem wody w oceanie 😉 ).
– Wulkany, z relatywnie łatwym dostępem (siedmiolatka się wdrapie) i dobrymi punktami widokowymi na wschody słońca.
– Turkusowa woda, kolorowe rybki, rajskość min. 8/10 (żeby dzieci i starzy, obchodzący okrągłą rocznicę ślubu, byli zadowoleni).
– Bliskość Komodo, bo jak lecieć pierwszy raz do Indonezji, to Komodo być musi.

.

komodo waran z komododieng wulkan indonezja wschód słońca

.

Protip: Jeśli nad wyjazdem „dłubią” co najmniej 2 osoby – świetnym narzędziem pracy jest arkusz w Google Docs. Wszystkie modyfikacje są widoczne w czasie rzeczywistym, jest dostępny on-line, z dowolnego miejsca i przejrzyście widać co i jak (trudniej się pogubić). W podróżach, w których mamy mniej „spontanów”, bo trzeba zgrać mnóstwo lotów, łodzi itp. – tworzymy tabelę z danymi typu: data, co robimy, numer lotu, czas odlotu, dane rezerwacji noclegu, dane umówionego kierowcy itd. ….

.

Plan podróży day by day

Jeśli Wasze gusta są zbieżne z naszymi (przynajmniej w jakimś %), a podróże nie mogą trwać milion dni – możecie śmiało skorzystać z naszego gotowca. W całości bądź w kawałkach.

Dzień 1

Warszawa.

Stawiamy się na lotnisku, z rumieńcami na policzkach, ciężkimi plecakami i workiem energii (spoiler: po kilku lotach nam przejdzie).  Bagaże nadane, Kaja zdążyła przejrzeć półki ze słodyczami (w cenach jak za klocki LEGO)… To znak, że możemy startować!

Warszawa lotnisko z dzieckiem
.
Linie lotnicze: Qatar Airways (1 przesiadka w Doha)
Lot: Warszawa – Dżakarta (na Jawie)
.

Dzień 2

.
Jawa – Dżakarta.
Po wielu godzinach lotów – Dżakarta wita nas sporym zagęszczeniem oparów wszelakich w powietrzu i wysoką temperaturą. Chęć zaoszczędzenia „kilku” indonezyjskich złotówek – czekamy „wieczność” na darmowy bus do hotelu. W rezultacie – doczołgujemy się się do hotelu po zachodzie słońca. Zaplanowane miejskie plenery wieczorne i relaks w basenie zamieniamy na miękki materac i prysznic. Nic na siłę. Ustawiamy budzik i padamy jak jabłka na jesień…

lotnisko Dżakarta

Nocleg: Hotel Ibis Styles Jakarta Airport (bardzo dobry standard, blisko lotniska, śniadania startują o wczesnych porach). Zapewniają bezpłatny transfer z lotniska własnymi busami. Cena pokoju ze śniadaniem: ok. 200 PLN

Lot wewnętrzny: linie lotnicze Citilink Indonesia
.

Dzień 3

.
Flores. Labuan Bajo. 

Seraya
7 rano. Z Dżakarty na Jawie udajemy się wprost do Labuan Bajo, na wyspie Flores. Odległość jest tak duża, że zmieniamy nawet strefę czasową. Prawdopodobnie z tego powodu mieliśmy straszną zamotę z naszymi biletami. Bartek sprawdził wieczorem czy nic się nie zmieniło z godziną wylotu, a tu zamiast 7 rano – jest 6! Budziki więc godzina wcześniej. Z rana mega spręż. Tymczasem na lotnisku dostajemy bilety z wydrukowaną 7mą. Nie spieszymy się więc do gate’a, ale kiedy na rozkładzie lotów widzimy znów 6AM – sami nie wiemy co myśleć. Finalnie wylatujemy o 7:30, zestresowani jak diabli, bo łódź na Serayę odpływa przed południem, o określonej godzinie. Do busa, odjeżdżającego do  portu, dobiegamy dosłownie w ostatniej minucie!

flores lotniskolabuan bajo

.
Do późnego wieczora korzystamy z uroków rajskiej wyspy!

.
SerayaSeraya island Indonesia
.

Nocleg: Seraya Resort. Cena domku na plaży z 3ma posiłkami – ok. 700 PLN za 2 osoby dorosłe + dziecko (lat 7).
.

Dzień 4

.

Co można robić na rajskiej wyspie? Głównie byczyć się ;). Jak? Opisywaliśmy ze szczegółami (no może nie wszystkimi ^^) tutaj. Witamy dzień na plaży, a żegnamy na wzgórzu, z widokiem na całą wyspę i okolice! W ciągu dnia – spędzamy w wodzie tyle czasu, aż czujemy, że skóra za moment odłączy się od kości. Pływamy z kolorowymi rybami, niegroźnymi rekinami, a nawet żółwiami! Wystarczy zejść pod wodę na krańcu długiego pomostu i lokalna Atlantyda otwiera swoje wrota. Suszymy się w hamaku przy bambusowym domku na palach. My czytamy książki, Kaja tworzy piaskowe konstrukcje. W dwóch słowach „kwintesencja wakacji”!
Spory plus – popularność miejsca jest niewielka, więc bardziej kameralną wyspą byłaby w tym rejonie jedynie bezludna ;).

Seraya Serayadziesiąta rocznica ślubu na rajskiej wyspie

Nocleg: Seraya Resort.
.

Dzień 5

.

Seraya
Flores – Labuan Bajo

Nasz ostatni dzień na wyspie. Trochę szkoda (no dobra – bardzo_szkoda!). Korzystamy więc z ostatnich chwil w pocztówkowej aurze.

Pro tip: Jeśli lecicie z dziećmi – płetwy i maski do snorkowania/nurkowania zabierzcie ze sobą z kraju. Niestety rozmiarówki dziecięcej tu nie mają. Pozostałe sprzęty można wypożyczyć na miejscu (pianki, butle, płetwy itd.). Maski mieliśmy swoje (względy higieniczne), ale płetwy wypożyczyliśmy na miejscu (za darmo). Przy resorcie działa szkoła nurkowa, która organizuje kursy i wyprawy nurkowe. Kajaki są dostępne dla gości obiektu nieodpłatnie.

.
seraya sunrise

.

Po południu wsiadamy ponownie na pokład łodzi i wracamy na Flores. Resztę dnia i wieczór spędzamy w Labuan Bajo. Spacerujemy po wybrzeżu, korzystamy z hotelowego basenu, a dzień żegnamy na plaży.
.

Flores Labuan Bajo Flores Labuan Bajo
Nocleg: Hotel Waecicu Beach – cena pokoju ze śniadaniem ok. 150 PLN
.

Dzień 6

.

Komodo – wyspy: Kelor, Rinca

Z samego rana wypływamy z portu w Labuan Bajo. Dopływamy na Kelor Island, gdzie „wspinamy się” na całkiem widokowy punkt widokowy ;). Odwiedzamy warany z Komodo w (rzekomo) smoczym raju (który finalnie okazał się być turystycznym piekłem ^^). Pokonujemy spore odległości na wodzie, korzystając w ciągu dnia z kąpieli wodnych i słonecznych i obżeramy się rarytasami, serwowanymi przez pokładowego kucharza (+3 kilo jak nic!).
Późnym wieczorem cumujemy pod wyspą Padar, niestety spóźnieni na zachód słońca…
Pełną relację z rejsu po Komodo znajdziecie tutaj.

RincaKelor IslandKelor Island rejs komodo
Nocleg: na łodzi. Koszt wynajęcia łodzi z załogą na 3 dniowy rejs – ok. 3500 pln (niestety ceny rosną z roku na rok).

.

Dzień 7

.

Komodo – wyspy: Padar, Kalong, Komodo 
Drugi dzień z pewnością zapamiętamy najlepiej, z całego rejsu po Komodo! Niesamowity wschód słońca na wyspie Padar, pyszne śniadanie na łodzi i przedpołudnie na puściutkiej, różowej plaży! Kaję musieliśmy mocno przekonywać do opuszczenia lądu. Na wyspie Komodo byliśmy tylko my i… smoki. Wszyscy pozostali byli na Rince, gdzie smoków nie było ;). 1:0 dla nas.
Nie wiemy co się mówi o takich dniach na Komodo. Norweski odpowiednik brzmi: „Normalnie fiordy nam z rąk jadły”.

.

Pro tip: Na wyspę Komodo dobrze jest dotrzeć z samego rana. Warany nie będą ospałe, a korzystniejsze światło pozwoli zrobić lepsze zdjęcia.

.
Padar Komodo dragon Komodo pink beach kalong island
Nocleg: na łodzi.

.

Dzień 8

.
Komodo – wyspa Kanawa

Flores – Labuan Bajo

Ostatni dzień naszego rejsu po Komodo.  Po nocy spędzonej u wybrzeży wyspy Kanawa – płyniemy łodzią motorową na jej brzeg. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy takich ilości ryb! Dosłownie „obsiadały” każdego, kto zanurzył się choć na chwilę w turkusowej wodzie. Idealnie biały piasek na plaży i rozgwiazdy blisko brzegu powodują kolejny problem z opuszczeniem tego miejsca ;). Niestety – sztuczki z zatrzymywaniem czasu działają jedynie na amerykańskich filmach…

kanawaKanaw islandKanawa island

.

W południe meldujemy się ponownie w Labuan Bajo. Idziemy na miasto, przetestować lokalne specjały. Trochę nam się tylko chwieją nogi. Nasze błędniki ześwirowały zupełnie – po kilku dniach spędzonych na łodzi. Noc spędzamy w niewielkim hoteliku, z bardzo niezłym widokiem!
.

Labuan Bajo

Labuan Bajo. Z takim widokiem żegnaliśmy Flores.

Nocleg:  Hotel Golo Hilltop Hotel & Restaurant (ładny i niedrogi hotel na wzgórzu – piękny widok na zatokę, cena: ok. 180 PLN pokój ze śniadaniem)

.

Dzień 9

.
Flores – Labuan Bajo

Jawa – Surabaya, Sukapura – okolice wulkanu Bromo

Z samego rana odlatujemy z Flores. Ponownie czeka nas hopka przez kilka wysp i powrót na Jawę. Tym razem  w jej wschodnią część – zdecydowanie chłodniejszą. Z lotniska odbiera nas kierowca, z którym dojeżdżamy do niewielkiej miejscowości – Sukapura, położonej u podnóży wulkanu. Mamy czas na regenerację i przepakowanie plecaków.

trekking na Bromotrekking na Bromo

Nocleg: Bromo Eco Lodge, Sukapura, cena za pokój ze śniadaniem – ok. 160 PLN.

Lot wewnętrzny: Labuan Bajo – Surabaya (linie lotnicze: Wings Abadi Airlines)

.

Dzień 10

.
Jawa – Bromo, Surabaya

Jawa – Yogyakarta, Bokoharjo, Megelang

Budzimy się ok. 3 nad ranem (w nocy!!) i autem terenowym wyruszamy w kierunku Bromo! Wdrapujemy się na górę Penanjakan, z której podziwiamy wschód słońca nad spektakularną krainą wulkanów. Na ten dzień czekaliśmy naprawdę długo. Umazani pyłem po same szyje – schodzimy w doliny i jeszcze przed śniadaniem wchodzimy na Bromo, żeby zajrzeć do wnętrza aktywnego krateru. To się nazywa aktywny poranek ;). O naszej przygodzie w tym miejscu – przeczytacie więcej tutaj.

.

Bromo night bromo sunriseBromo

I znów kolejny lot, tym razem w kierunku Jawy Środkowej. Lądujemy w Yogyakarcie i zapylamy ile sił w mechanicznych koniach do słynnego kompleksu świątynnego – Prambanan (tutaj cała historia). Niestety – zachód słońca na nas nie zaczekał, ale świątynia robi wrażenie. Noc spędzamy z kolei w pobliżu najsłynniejszego w całej Indonezji, tego typu obiektu  – świątyni Borobudur.

Prambanan

 

 

 

 

 

Nocleg:  Hotel Gopalan Borobudur, cena ok. 160 PLN za pokój (domek w zabudowie szeregowej) ze śniadaniem.

Lot wewnętrzny: Surabaya (SUB) – Yogyakarta (JOG), linie lotnicze: Citilink.

Dzień 11

.

Jawa – Yogyakarta i okolice (Borobudur, Punthuk Setumbu)

O 4:30 z rana przekraczamy bramę wejściową słynnego kompleksu świątynnego Borobudur. Niespodziewane tłumy turystów, a pośród nich – my! W podlinkowanym wpisie opisywaliśmy jak zorganizować wejście do Borobudur na wschód słońca (bo tak po prostu – wejść się nie da). Warto – jeśli światło w fotografii ma dla Was znaczenie ;). Nie – jeśli przeraża Was architektura, wypełniona po brzegi ludźmi ^^. W drum scenariuszu – wybierzcie się w okolicy godziny 9, 10 rano – korzystając z klasycznego biletu wstępu (najlepiej – połączonego ze zwiedzaniem Prambanan).

borobudurborobudur

.

Przedpołudnie spędzamy w okolicznej wiosce, a w gorące popołudnie – wypoczywamy nad hotelowym basenem, z widokiem na pole ryżowe!
.

borobudurborobudurGopalan Borobudur
.
Żeby wypełnić „czymś” wieczór  – wchodzimy na pobliski Punthuk Setumbu, który jest popularnym punktem widokowym na wschód słońca. Wieczorem jesteśmy tu prawie sami. Po przygotowanych atrakcjach, w postaci licznych platform widokowych i huśtawek możemy jednak wywnioskować co dzieje się tu każdego ranka ;).
.

punthuk setumbuhttps://milima.pl/blog/la-boca-buenos/

 

Nocleg:  Hotel Gopalan Borobudur, cena ok. 160 PLN za pokój (domek w zabudowie szeregowej) ze śniadaniem.

.

Dzień 12

.
Jawa – Dieng

Żeby zdążyć na wschód słońca w Dieng, musimy wyruszyć z Magelang po północy. Bandycka pora, ale to nasza ostatnia większa aktywność, w trakcie tej podróży. Na miejsce docieramy przed 4 rano. Jakieś 40 minut później jesteśmy już na szlaku i ciśniemy ostro pod górę. Miejsce nie jest jeszcze specjalnie popularne wśród turystów spoza Indonezji, ale lokalsi tłumnie zapełniają górę. Widoki – obłędne!

Jeśli interesuje Was więcej szczegółów na temat wschodu słońca w Dieng – zajrzyjcie koniecznie tutaj.

.

dieng sunrisedieng sunrisedieng wulkan indonezja wschód słońca

.

Na śniadanie wpadamy dosłownie w locie, wrzucając do plecaków wszystkie niespakowane rzeczy. Czas dojazdu na lotnisko mamy wyliczony co do minuty! Na szczęście zdążamy bez większych problemów i wieczorem ponownie stawiamy stopy na lotnisku w Dżakarcie…

Nocleg:  Ibis Styles Jakarta Airport, Dżakarta

.

Dzień 13

.
Jawa – Dżakarta

Katar – Doha

Dżakartę opuszczamy wczesnym rankiem. Na szczęście hotel, który wybraliśmy znajduje się blisko lotniska, więc ryzyko, że coś pójdzie nie tak – zminimalizowane jak się tylko da ;).  Na plus – są przygotowani na bardzo wczesne wyloty i serwują śniadania o możliwie wczesnych porach (my jedliśmy o 5 nad ranem!).

Przesiadka standardowo – w Doha. Polecamy wybrać się na miasto, jeśli Wasz plan uwzględnia dłuższą przerwę w Katarze. Jak to zrobić i skorzystać z taniego hotelu (jeśli ilość godzin będzie spełniała zasady promocji) – pisaliśmy tutaj.
.

przesidka w Doha

.

Dzień 14

.
Polska  – Warszawa, Wrocław

Nad ranem lądujemy w Warszawie. Na tym kończy się nasza podróż. No… jeszcze musimy dojechać do Wrocławia, ale jako, że nam akurat trafiła się niedziela – to już… pikuś ;).

 


.
To był naprawdę udany wyjazd! Kaja cały czas wspomina pływanie z kolorowymi rybkami, które skubały ją w ręce i obsiadały stadami. Spełniła wreszcie swoje marzenie o zobaczeniu na żywo buchającego dymem wulkanu i wielkiego jaszczura ;).

Do Indonezji z pewnością wrócimy nie raz!

.
labuan bajo

 

Koszty podróży – 2 osoby dorosłe + dziecko (7 lat)

.

Tanio nie było. Szczerze mówiąc – liczyliśmy po cichu, że ta podróż wyniesie nas nieco mniej, bo azjatyckie kierunki  przyzwyczaiły nas  do nieco innych kosztów. W tym jednak wypadku – znaczny wpływ na całość wydatków miała ilość wewnętrznych lotów i cena łodzi na Komodo. Gdybyśmy się skupili na jednej lokalizacji, mniejszej ilości atrakcji i np. wykupili miejsce w zorganizowanym rejsie – z pewnością byłoby taniej. Czy fajniej? Pewnie nie ;). Mamy niestandardowe potrzeby i niewiele czasu – to niestety zwykle coś kosztuje. Nawet w niskim standardzie, bo luksusów (poza Serayą) to nie mieliśmy ;).  Tak więc panując dwutygodniową podróż w te strony możecie wydać zarówno dużo mniej jak i znacznie więcej. Zależy od Waszych potrzeb, upodobań i budżetu.

Bardzo dobrych kierowców na Jawie, w rozsądnych cenach – zarezerwowaliśmy dzięki Ani Błażejewskiej (wazji.pl) , autorce polskojęzycznego przewodnika po Indonezji, mieszkającej na stałe na Bali. Dzięki niej udało się też w konkurencyjnej cenie załatwić łódź na Komodo,z anglojęzycznym przewodnikiem. Ceny na Komodo niestety rosną z roku na rok, więc nasza wycena mogła się już zdeaktualizować. Tak czy inaczej – polecamy mocno Anię. Dzięki niej  – udało nam się dopiąć tak wymagający plan na ostatni guzik. Wszystko zagrało jak w dobrym zegarku, a łatwo nie było ;). Polecamy z całego serca!

Podsumowanie:

#Ceny biletów: Warszawa – Dżakarta (Jawa)  – Warszawa – 7809 PLN (2 osoby dorosłe + dziecko, w obie strony)

#Loty lokalne: (Dżakarta – Labuan Bajo, Labuan Bajo – Surabaya, Surabaya – Jogja, Jogja – Dżakarta) 4766 PLN

#Koszty noclegów: 3902 PLN

# Łódź na Komodo: 3500 PLN (nasza trójka + kucharz + załoga + przewodnik)

#Pozostałe (restauracje, bilety wstępów, zakupy, koszty 2 kierowców na Jawie): 3430 PLN

W przyjętym przez nas wariancie planu wyszło : 7802 PLN/ osobę.

Może Ci się także spodobać

11 komentarzy

Zostaw komentarz