Home Ameryka Południowa Perito Moreno w argentyńkiej Patagonii – oko w oko z lodowym olbrzymem

Perito Moreno w argentyńkiej Patagonii – oko w oko z lodowym olbrzymem

Autor Kamila Budrewicz
perito moreno

.

Zastanawialiśmy się czy nie pominąć lodowca Perito Moreno, kiedy opracowywaliśmy plan naszej patagońskiej przygody. „Lodowiec jak lodowiec” – stwierdził Smok, bez przekonania przyglądając się zdjęciom białego kolosa w Internecie. Z drugiej strony  – być tak blisko i nie stanąć twarzą w twarz z czymś tak niezwykłym? W przeciwieństwie do innych lodowców na Ziemi  – Perito Moreno stale rośnie! Gdybyśmy go pominęli, musielibyśmy się  nieźle spowiadać po powrocie ;).

.

LODOWCOM W NOCY SIĘ NIE PRZESZKADZA

.

Zastanawiało nas dlaczego właściwie w tak popularnym miejscu nikt nie fotografuje wschodów i zachodów słońca? Wiadomo, że nie zawsze pogoda dopisuje, ale nic a nic? Przecież dociera tu tak wielu znanych fotografów krajobrazu. Jakie było nasze zaskoczenie, kiedy po prawie 100 kilometrach drogi, około godziny 19tej, dotarliśmy do bram Parku Narodowego Los  Glaciares. Zachód słońca w końcu po 22, więc po co się spieszyć. Tymczasem wjazd był zamknięty! Ale jak to? Lodowiec po 18 odpoczywa i nie można mu przeszkadzać? W ten oto brutalny sposób uzyskaliśmy odpowiedź na nurtujące nas pytanie. Perito Moreno oglądać (dotykać też) można jedynie za dnia! (No chyba, że się zatrudnisz w parku, albo przypadkowo zagubisz późnym wieczorem i szczęśliwie odnajdziesz nad ranem ^^).

Pokręciliśmy się więc po okolicy, a że w Patagonii ładnie jest prawie wszędzie – to i skunksa spotkaliśmy, konie, a nawet statki pod górami zakotwiczone. Lodowiec zobaczył się z nami kolejnego dnia.

.

konie argentynaskunkspatagonia

.

CHODZI LISEK

.

Droga do Perito Moreno ciągnie się jak jelito cienkie, przez półtorej godziny od najbliższego miasta El Calafate (ok. 80 km). Po zakupieniu biletów i przejechaniu przez bramki, do pokonania mamy kolejne kilometry krętej drogi, ale robi się znacznie ciekawiej. W kilku miejscach oznaczone są punkty widokowe, które dają możliwość podejrzenia lodowca z nieco innej perspektywy.

.

perito moreno panorama

.

W pobliżu jednego z takich miejsc zauważyliśmy lisa, który wyłonił się z zieleni. Lodowiec co prawda świecił swoją bielą w oddali, ale niewielki futrzak zainteresował jeszcze bardziej ;). Bądźcie zatem czujni – może i Wam się poszczęści!

,

.

UWAŻAJ GDZIE ZOSTAWIASZ SWÓJ PLECAK

.Perito MOreno glacier

.

Nawet kilkaset metrów od lodowca, w słoneczne dni, co jakiś czas słychać głębokie dźwięki, jakby trzaski, a po nich rozchodzący się głośny huk. Dzieję się tak podczas odłamywania się fragmentów lodu (cielenie lodowca), które z impetem uderzają o wodę.  Jej poziom rośnie wtedy dosyć dynamicznie, a przy większych kawałkach, fale bywają naprawdę spore. Na szczęście statki wycieczkowe poruszają się tu w bezpiecznej odległości, a pasażerowie czują co najwyżej większe bujanie na pokładzie. My niestety nie byliśmy wystarczająco przezorni. Mocno skupieni na zdjęciach mas lodu, z górami i lodowcem w tle, przegapiliśmy moment, w którym woda porwała nasze plecaki! W panice w skoczyliśmy za nimi (w butach oczywiście), żeby ratować co się da. Oczywiście kto by pomyślał o pozamykaniu wszystkich komór (bo przecież łatwiej zmienia się obiektywy w otwartym plecaku) i zostawieniu ich dalej niż 2, 3 metry od linii brzegowej (plecak trzeba mieć w zasięgu). Woda wyciekała jak z dzioba pelikana. Mimo że nie wyglądało to najlepiej, to na szczęście nic wielkiego się nie stało. Chwilę zajęło  nam osuszenie wszystkiego, a maszerując później po wytyczonych szlakach słyszeliśmy uprzejme rady, żeby pozamykać kieszenie bo coś nam może wypaść ;). No cóż. Tak to jest jak się człowiek w widokach zatraci. Bądźcie jednak bardziej czujni niż my (zwłaszcza, jeśli cierpicie na podobną „chorobę” fotograficzną 😉 ).

.

perito moreno iceperito moreno glacierperito moreno ice

.

KILKA GODZIN Z BIAŁYM OLBRZYMEM

.

Szczerze mówiąc – słabo przygotowaliśmy się do lekcji i sądziliśmy, że kilka godzin to naprawdę maksimum, które należy przeznaczyć na takie miejsce. Trochę prawdy w tym jest, chcąc przejść dostępne szlaki i poświęcić chwilę zdjęciom z linii brzegowej. Dobrze jednak spojrzeć na tego kolosa z różnych perspektyw, bo mały to on nie jest. Jego wielkość obecnie wynosi oko 250 km kwadratowych, a długość to prawie 30 km! Nie do ogarnięcia wzrokiem. Można się za to trochę poruszać (a jeśli czasu starczy –  także popływać łódką, a nawet kajakiem!).

peritomoreno_kajaki_duze rejs łodzią perito moreno

.
Zanim wyruszycie na dostępne szlaki – wybierzcie się na kamienistą plażę, skąd można podziwiać spore fragmenty lodu, a za nimi góry i lodowiec.  Stąd też startują kajaki, więc jeśli chcecie poczuć oddech lodu na swoich twarzach, omijając „białe”  przeszkody na trasie  – możecie zarezerwować taką aktywność  z przewodnikiem np. tutaj.  Pływa się ok 2 godzin.

.

kajaki perito morenoperito moreno lodowe góry

Teraz czeka nas trochę podchodzenia.   Lodowiec wznosi się ponad 70 metrów ponad poziom wody, a szlaki poprowadzone w jego pobliżu dają szansę doświadczyć jego ogromu. Poruszamy się w bezpiecznej odległości, po specjalnie zbudowanych platformach. Jest możliwość skorzystania z wyjścia z przewodnikiem, ale niektórym miejscom naprawdę dobrze jest poświęcić ciut więcej czasu, więc gonitwa jest raczej nie wskazana. Zwłaszcza kiedy w dogodnym miejscu czekacie, aż coś z lodowca odpadnie i będzie się działo ;). Czasami trzeba się sporo naczekać, więc może się przydać termos z yerbą i trochę jedzenia. Coś ciepłego do ubrania także. Cierpliwość w tym wypadku ma znaczenie, bo jeśli wyczeka się odpowiedni moment – wrażenia na żywo są nie do opisania! Dobrze mieć tylko palec na spuście ;).

.

cielenie lodowca perito moreno

perito moreno falling ice
perito moreno ice crush

W okolicy południa, kiedy słońce świeciło najmocniej – co kilka/ kilkanaście minut słychać było trzaski z różnych miejsc lodowca. Na jego frontowej ścianie nieco rzadziej, ale także całkiem często coś się działo. Mieliśmy to szczęście, że znajdowaliśmy się w niezłym miejscu, kiedy akurat oderwał się spory fragment ściany lodowej. Byliśmy pewni, że jej większa część, która dosłownie „wisiała” na jej krawędzi poleci następna. Czekaliśmy więc co chwilę zmieniając pozycję i odklejając oko od wizjera. Czekaliśmy, czekaliśmy i… nic się nie wydarzyło. Na szczęście nie stało się także nic po tym, jak zapakowaliśmy większość sprzętów do plecaków, bo znając nasze szczęście mogło się to wydarzyć ;). Było już jednak coraz później i prawdopodobnie ten „ledwo wiszący” fragment tego dnia nie odpadł. Dużą rolę odgrywa w tym wypadku pogoda, dlatego zaplanujcie w El Calafate co najmniej dwa noclegi (pod kątem słońca – Patagonia to nie California 😉 ). Nam się całkiem poszczęściło w tym względzie.

.

perito morenoperito moreno

.

Do pokonania jest niecałe 6 kilometrów tras (z możliwością skrócenia, albo zawrócenia w dowolnym momencie), ale czas przy Perito Moreno szybko leci (zwłaszcza ludziom z aparatami^^).

.

perito moreno

.

Po dotarciu do lodowca Perito Moreno można zarezerwować wycieczkę łodzią (jest możliwość wykupienia go np. w El Calafate, ale nie jest to konieczne). Przy głównym parkingu jest niewielki budynek z szyldem „Navegacion”, w którym sprzedawane są bilety. Łodzie startują z nadbrzeża, a rejs trwa około 45 minut. Statki zbliżają się na jakieś 100 metrów do ściany lodowca.

.

perito moreno boat

,

W El Calafate można znaleźć agencje, które oferują także trekkingi z przewodnikiem po lodowcu. Nie trzeba mieć ze sobą specjalistycznego sprzętu – potrzebne wyposażenie dostarcza firma.  Taką wycieczkę należy zarezerwować wcześniej (dowóz z El Calafate jest najczęściej w cenie). Jest to jednak dosyć kosztowna atrakcja – tzw. Mini Trekking (ok. 1,5 godziny na lodowcu) kosztuje ponad 150 USD, a trekking Big Ice (ponad 8 godzin) kosztuje niecałe 300 USD. W cenie nie ma wliczonych opłat wejściowych do parku ani posiłków, ale jest to jedno z bezpieczniejszych miejsc na tego typu przygody (jeśli tylko dysponujecie czasem i budżetem).

.

.

KILKA CIEKAWOSTEK

.

Lodowiec Perito Moreno jest naprawdę stary! Powstał w okresie ostatniej epoki lodowcowej, więc ma około 18 000 lat!

Podczas, gdy większość lodowców na świecie się cofa – Perito Moreno (jako jeden z 3 lodowców na świecie) przyrasta w tempie około 2 metrów dziennie (podobnie tracąc, przez co zachowuje swoje proporcje przez cały rok).

Lodowiec wznosi się około 74 m nad powierzchnią jeziora Argentino, ale najgłębszy punkt tej ogromnej przestrzeni ma aż 700m!

Perito Moreno jest także trzecim co do wielkości skupiskiem słodkiej wody na świecie (przebijają go w tym fakcie jedynie pokrywy lodowe Antarktydy i Grenlandii).

Co kilka lat dochodzi tu także do niezłego „kataklizmu”.  Zawala się naturalny most, który wydrąża w lodowcu,  napierająca ze zbiornika Brazo Rico woda. Zjawisko jest na tyle spektakularne, że w okresie większego prawdopodobieństwa jego wystąpienia gromadzi mnóstwo turystów, wyczekujących akcji.

.

.

PERITO MORENO PRAKTYCZNIE

.

perito moreno glacier

.

NOCLEG

Najbliższym miastem, a jednocześnie główną bazą do wypraw na lodowiec jest El Calafate, odległe o około 80km od naszego celu. Ze względu na spore obłożenie turystami, najtaniej niestety nie jest, ale każdy powinien coś znaleźć w swoim budżecie. Nie mieliśmy większego problemu, żeby z drogi zarezerwować hotel tego samego dnia. Największy wybór hotei, hosteli i apartamentów jest na booking.com. My zdecydowaliśmy się na miejsca raczej z niższej półki, ale oba były w porządku 🙂 (Hosteria Puerto San Julian i Apart Haiken).

DOJAZD

  • Wypożyczonym samochodem. To zdecydowanie najwygodniejsza i najszybsza metoda dostania się na lodowiec. Nie jesteście także uzależnieni od rozkładu jazdy autobusów, przez co ograniczają Was jedynie godziny otwarcia parku. Ta forma transportu jest jednak najbardziej kosztowna (auto wypożyczone w Patagonii na 2 tygodnie – niecałe 6 tys. PLN; najmniejsze, z wypożyczalni Hertz w centrum El Calatafe – ok. 700 – 800 pln na 3 dni bez kosztów paliwa).
  •  Autobusem.  Z El Calafate autobusy startują z dworca autobusowego,  przy ulicy Jean Mermoz 104.  Wykup bilet na autobus do „Glaciar Perito Moreno” – kosztuje ok. 20 USD. 
    Autobusy odjeżdżają o 08:30 lub 09:00 (w zależności od firmy), a bilety możesz kupić w dniu odjazdu. Podróż trwa ok. 1,5 godziny. Przy wjeździe do parku autobus się zatrzymuje i strażnik pobiera od pasażerów opłatę wejściową. Żeby nie stracić biletu – w drodze powrotnej udaj się do tego samego autobusu (odjeżdżają zwykle około godziny 16:00).
  • Autostopem. Popularną wśród backpakerów opcją cieszy się w tym rejonie podróżowanie „na stopa”. Do parku codziennie startuje mnóstwo samochodów, więc (pomimo konkurencji na drodze 😉 ) szanse, że ktoś Was podwiezie są spore. Nie czekajcie jednak z powrotem do ostatniej chwili, bo z pewnością na parkingu nie będzie sami.

KOSZTY

  • Wstęp do parku: ok. 20 USD za osobę dorosłą (jest zniżka dla dzieci).
  • Rejs łodzią: od ok. 10 USD
  • Trekking po lodowcu:  od 150 USD (Mini Trek), od 300 USD (Big Ice Trekking)
  • Całodniowa wycieczka na lodowiec (bez trekkingu, z opcją rejsu łodzią) z transportem z El Calafate: od 47 USD

.

perito moreno

.

Nad Perito Moreno spędziliśmy naprawdę udany dzień.  W planach mieliśmy „zajrzeć” tu na chwilę i odpowiednio wcześnie wyruszyć w stronę Chile. Nie dało się ;). Następnym razem z pewnością wybierzemy się na dłuższy trekking – „Big Ice” i zobaczymy co słychać w tutejszych jaskiniach lodowych.

Nie pomińcie tego miejsca w swoich planach, szczególnie jeśli planujecie przemieszczać się między El Chalten w Argentynie, a Torres del Paine w Chile.

Może Ci się także spodobać

2 komentarze

dromadre 25 października 2019 at 22:15

Wielkie dzięki! Bardzo pomocny opis. Lecimy do Patagonii w lutym 2020, na 3 tygodnie. Planujemy wypożyczyć autko już w Buenos, bo podobno na poudniu jest 2/3 raza drożej. Za wszelkie porady, wskazówki i dalsze opisy będziemy bardzo wdzięczni.

Reply
dromader 25 października 2019 at 22:17

Jeszcze raz „dromader”. Wielkie sorry! za błędy i literówki, ale taką mam beznadziejną klawiaturę.

Reply

Zostaw komentarz