Kaja nie pamięta swoich pierwszych podróży – pierwsze godziny w samochodzie miała już za sobą ledwie dwa tygodnie od przyjścia na świat. Najtrudniejszy element kolejnych wyjazdów – drogę – na szczęście przesypiała ;). Kiedy jednak zasiadła w większym foteliku – jej zainteresowanie coraz bardziej rozbudzało to, co za oknem. Snu zdecydowanie mniej, a trasa ciągnęła się jak makaron. Także to, co trafiało do wyjazdowego ekwipunku – nie było jej obojętne…

 

 

Na szczęście w nasze ręce (a przede wszystkim małego i wymagającego podróżnika) trafiły dwa interesujące gadżety – stolik samochodowy oraz torba na wszelkie dziecięce „przyda się” podróżne ;).

 

 

W pakowaniu staramy się mocno ograniczać. Jednak sami rozumiecie –  samochodowe wojaże znacznie więcej wybaczają. W dodatku dziecko, które ma kawałek swojego domowego świata blisko siebie – to szczęśliwe dziecko ;). Kiedy ten „świat” jest do tego dobrze poukładany – niebiosa różowieją. Dobrze więc mieć sprawdzone patenty na podróżne bolączki, a te dwa rozwiązania świetnie sprawdzają się nam w każdej podróży autem:

 

TORBA PODRÓŻNA TULOKO

Od razu widać, że za projektem torby stoi ktoś, kto ma doświadczenie w podróżowaniu z dziećmi! Kredki, kolorowanki, pisaki i długopisy, blok rysunkowy, książki, przytulanki, puzzle, aparat i kilka innych „niezbędnych” rzeczy na drogę i wieczory po całodniowym zwiedzaniu… Przy wyjazdach na dłużej trochę się tego zawsze zbierało ;). Niemalże każdego dnia odbywały się poszukiwania – a to zaginionego notesu, to z kolei woreczka z figurkami czy magicznej plasteliny, na których wykorzystanie nagle pojawiło się zapotrzebowanie ;). Teraz Kaja przygotowuje przed wyjazdem swój „ekwipunek” (ze wskazaniem „Nie zabieraj proszę całego pokoju”) i układa w przegródkach nowej torby.

 

 

To, z czego korzysta najczęściej, jest niewielkie i występuje w liczbie mnogiej (kredki, pisaki, ołówki, długopisy…) – trafia do przezroczystych kieszonek na zewnątrz. Ich rozmieszczenie na zewnątrz torby, jak i materiał, z którego są zrobione – jest bardzo przemyślane.  Mały podróżnik nie tylko ma gdzie zapakować swój plastyczny „dobytek”, ale także ma do niego szybki dostęp i od razu wie gdzie co jest. Ma to szczególne znaczenie w drodze (torba dzięki specjalnemu paskowi może być przymocowana np. w przestrzeni między siedzeniami), ale przede wszystkim na postojach i w miejscach, w których śpimy. Często się przemieszczamy, więc zarządzanie rozmieszczeniem rzeczy jest całkiem istotne przy (nierzadko) codziennym pakowaniu.

Dzięki temu, że torba ma bardzo sztywną pokrywę – może ona posłużyć np. jako stolik w czasie dłuższego postoju albo pikniku na łonie natury. Sprawdza się to świetnie przy wielogodzinnych podróżach. Można zjechać na bezdroża, rozwiesić hamak turystyczny albo rozłożyć koc i zaczerpnąć świeżego powietrza. Długie trasy bywają nużące nie tylko dla kierowcy, a chwila relaksu na kocyku od razu poprawia humor :). Kaja uwielbia wtedy swoje wyklejanki, rysowanie i zabawę tym, co ze sobą zabrała. My także nie narzekamy ;).

 

 

BEZPIECZNY STOLIK SAMOCHODOWY TULOKO

Nie jesteśmy specjalnie zwolennikami wręczania dziecku tabletu czy telefonu na czas jazdy autem. Kaja jest na szczęście niezłym kompanem długich podróży (lubi sobie też dużo pospać 😉 ), ale nawet i takie jednostki od czasu do czasu nuda dopada. Bywa, że i ciekawy audiobook bywa mało pomocny, a najbliższym ciekawym miejscem do zatrzymania się jest… jądro Ziemi. W takich sytuacjach sprawdził się u nas ostatnio bezpieczny stolik samochodowy marki Tuloko. Rozwiązał problem rysowania na kolanie, latających kanapek i ponawianych pytań typu „Daleeeeko jeszcze?” ;). W jego bocznych kieszeniach Kaja ma spakowane przybory do rysowania, bidon, podróżne łamigłówki, czasami coś do lepienia – kilka drobiazgów, po które może samodzielnie sięgać w każdej chwili.

Stolik sprawdzi się nie tylko w czasie jazdy samochodem, ale także na autokarowych wycieczkach, w pociągu, w spacerówce, a nawet…. w hamaku ;)).

 

W przezroczystej kieszeni, znajdującej się na jego blacie, schowana jest mapa Europy. Dziecko może dzięki niej śledzić przebieg podróży po naszym kontynencie lub planować kolejne wojaże, dzięki ilustrowanym atrakcjom każdego kraju. Z drugiej strony mapy jest nadrukowana kolorowanka. Oczywistym zastosowaniem kieszeni jest przechowywanie w niej rysunków, tworzonych w czasie używania stolika ;). Poza pracami zdarza nam się z niej wyjmować także inne ciekawostki – jak płaskie kamyczki czy patyki!

 

Gdyby coś się ubrudziło w czasie jazdy (np. przy jedzeniu) – łatwo go umyć, bo materiał, z którego jest wykonany jest wodoodporny. Dzięki dołączonemu paskowi do jego montażu i piankowemu obiciu – przy nagłym hamowaniu nic nie spada (chyba, że puzzle jeszcze są w „rozsypce”), a dziecko jest bezpieczne. Wg danych producenta – stolik przeszedł pozytywnie dynamiczny test zderzeniowy wykonany w Przemysłowym Instytucie Motoryzacji PIMOT. Jest lekki i „pakowny”. Swobodnie zmieści się nawet w większej walizce, kiedy na drugim końcu świata przyjdzie dużo jeździć autem.  Monotonne przemieszczanie się na czterech kółkach potrafi zmęczyć każdego, a dotarcie do celu z uśmiechniętą miną – liczone potrójnie ;).

 

 

Zalety torby i stolika samochodowego doceni każda rodzina, która lubi wyruszyć autem przed siebie – w znane i nieznane… Nam spodobał się ich wygląd, jakość i użyteczność (także w walce z drogową nudą 😉 ). Kai z kolei – każdy zakamarek, który organizuje po swojemu i platforma do kreatywnych działań w drodze i nie tylko…

 

 

Więcej informacji na temat obu produktów znajdziecie na stronie producenta: www.tuloko.pl. Występują w kilku wariantach kolorystycznych.

Zarówno torbę jak i stolik (jak i mnóstwo innych akcesoriów podróżniczych dla dzieci) możecie kupić w sklepie internetowym https://tuloko.pl/pl/sklep/  (ale także w wielu innych miejscach).