Home Na luzie NAJZABAWNIEJSZE OZNACZENIA DROGOWE, KTÓRE MIJALIŚMY W TRAKCIE NASZYCH PODRÓŻY – TOP 18+

NAJZABAWNIEJSZE OZNACZENIA DROGOWE, KTÓRE MIJALIŚMY W TRAKCIE NASZYCH PODRÓŻY – TOP 18+

Autor Kamila Budrewicz

Podróż, dla nas, to nie tylko pogoń za pięknymi miejscami, widokami jak z pocztówek czy dziką zwierzyną i przygodami… To nie tylko poznawanie różnych ludzi  i kultur czy smakowanie najdziwniejszych  kulinarnych cudów. Od lat, w trakcie naszych podróży,  mamy lekką słabość do wyszukiwania przeróżnych szczegółów mniej lub bardziej abstrakcyjnych – czasami brzydkich, ale interesujących, czasami  pięknych – ale nie wprost, a czasami tak dziwnych, że aż zabawnych… Jako pamiątki, jeśli tylko mieliśmy taką możliwość, przywoziliśmy na przykład stare tablice rejestracyjne (czasami naprawdę ciężko było je zdobyć)…

Będąc w trasie, czasami rzuca się w oczy coś, co od razu wywołuje uśmiech na twarzy – najczęściej są to znaki drogowe czy inne oznaczenia, które zupełnie nie przypominają tych u nas, albo sam kontekst ich użycia wystarczy do wywołania odpowiednich skojarzeń (a, że nam czasami wiele nie potrzeba – uśmiechamy się do siebie i rzecz jasna, fotografujemy, jeśli tylko jest taka możliwość). Przekopaliśmy więc nasze archiwa i przygotowaliśmy dla Was takie „małe” zestawienie naszych drogowych znalezisk – 18+ nie ze względu na goliznę (więc Ci oczekujący pań przy drodze, trochę się zawiodą), a  jedno zdjęcie poza klasyfikacją generalną, które wylądowało w tytule^^

A teraz wspomniana lista:

MIEJSCE 18

Tanzania. Przejście dla pieszych po środku niczego, ale to Afryka i… jak widać… zawsze może zjawić się ktoś.

tanzania

.

MIEJSCE 17

Maroko. Styrani i z wytrzęsionymi bebechami jedziemy wiele wiele godzin i nagle natrafiamy na TEN ZNAK. W samym znaku nie było by nic zabawnego (z resztą i nam do śmiechu nie było), gdyby nie fakt, że był zainstalowany na TAKIEJ właśnie „drodze”, jaką widzicie na zdjęciu…. Po tej też „drodze” czekało nas do celu (a przynajmniej tak stało na znaku) – „jedyne” 45 km…

maroko

.

MIEJSCE 16

Etiopia – niby miejsce gdzieś w głębi Afryki, a jakoś tak „swojsko”, jak na naszych drogach. Jedziesz, starasz się zachować koncentrację, opanować sytuację na drodze i nagle widzisz to….  – 5 znaków na raz.

etiopia

.

MIEJSCE 15

Teneryfa. Zakaz wjazdu…erm… na wulkan? Spoko… niby mieliśmy, ale przecież jesteśmy przepisowi. Pójdziemy pieszo.

teneryfa

.

MIEJSCE 14

Senegal. Kolejny zakaz wjazdu, ale tym razem poważniejszy- jeżeli jedziesz mercedesem i… planujesz wjechać temu panu w „dupę”, to lepiej tego nie rób (on może wysiąść i odwdzięczyć się tym samym 😉 ). Jeśli jednak masz Toykę, to śmiało – jakoś się dogadacie.

_zakaz wjazdu

.

MIEJSCE 13

Mali. Zwolnij. Wjeżdżasz do miejsca, które… mamy w planie nazwać za jakiś czas. Jeśli tylko wozisz ze sobą marker do białych tablic – śmiało wpisz swoją propozycję. Tylko nie przeginaj – kraska siedzi i wszystko widzi!

_dsc7903

.

MIEJSCE 12

Maroko. <pisk opon> Na widok takiego przekazu, zatrzymujemy się w ułamku sekundy. Zwykle, w tym wszystkim znanym ośmiokącie, widzimy po prostu napis „STOP”. W tym wypadku – nie ma gwarancji. Obstawiamy na „Stój – bo we trzech wypatroszymy Cię saniami”. Tak – ta grafika ilustruje to jednoznacznie.

znak stop

.

MIEJSCE 11

Polska. Kto ją tam wie jaka ona naprawdę….

grzeczna panna

.

MIEJSCE 10

Ukraina. Spodziewaj się maratonu… za 100 metrów. Przed chwilą minął to miejsce – biegaczy było wielu i byli tak szybcy, że urwali kawałek znaku.
P.S. Przypomniało mi się jak rok temu próbowaliśmy się z moim złamaniem, w dniu takiej imprezy przedostać przez miasto, żeby dojechać do _któregokolwiek_ szpitala – było to niemożliwe. Gdzie byśmy nie skręcali – tam pełna blokada i oczekiwanie na biegaczy… albo kilka godzin później… na ogony maratonu, które pomyliły imprezę ze spacerem niedzielnym. Przydał by się co najmniej „taki” znak…

znak

.

MIEJSCE 9

USA, Floryda. Przez najbliższe mile spodziewaj się w trawach zwierza dzikiego, czarnego i nieobliczalnego. Sikanie w krzaczorach ogranicz do minimum – on z pewnością nie pogardzi Twoją szyneczką, a i być może innym kawałkiem mięsa także.

floryda

.

MIEJSCE 8

Włochy. Przykro nam  – zjadłeś w lodziarni zepsute lody. Teraz musisz jechać w górę, prosto w objęcia aniołków w święcących aureolach…

wlochy

.

MIEJSCE 7

USA, Floryda. Radosny zwierz (ni to jelonek – ni renifer) może zaskoczyć Cię na tej drodze w każdej chwili. Jeśli cenisz sobie niezmienny kształt swojej maski i zderzaka a także jednolitą strukturę przedniej szyby – nie oczekuj na tym terenie sań z Mikołajem prowadzonym przez Rudolfa – zwyczajnie skup się 😉

dsc_7586

.

MIEJSCE 6

Tunezja.  One tędy chadzają, a jeśli nie robią tego teraz – mają to w planach. Jeszcze pewniejsze jest, że zrobią to dokładnie wtedy, kiedy akurat będziesz tędy zapylał 180km/h, żeby zdążyć na zachód słońca za dziesiątą wydmą. Panowie od organizacji lokalnych dróg to jednak przewidzieli znacznie wcześniej – stawiając w tym miejscu tego wielkiego wielbłąda, za sprawą którego powinieneś swoją stopę bardziej skumplować z hamulcem. Jest szansa, że na niektórych to działa.

wielblady

.

MIEJSCE 5

USA, Texas. U nas, dzięki odpowiednim kierunkowskazom przy drogach, wiadomo jedynie, jak w niedziele najłatwiej trafić do galerii handlowej czy popularnej knajpy.

church

.

MIEJSCE 4

Western Sahara. Bawiliście się kiedykolwiek w „cienie”? Składa się dwie dłonie przed źródłem światła (w ciemnym pokoju) i na ścianie robi „teatrzyk” najróżniejszych postaci – orzełki, gołębie, straszne potwory i… wielbłądy. Te ostatnie wyglądały prawie jak ten ze znaku – zwłaszcza jego głowa i oko. W dzieciństwie był jedynie bohaterem wieczornych historii żeby powrócić TU – pośród piasków i drogi donikąd.

wielblady

.

MIEJSCE 3

Polska. Przykro nam bardzo – koniec parkingu.

parking

.

MIEJSCE 2

Senegal.   Uważaj na Pumbę. On tylko w bajkach wygląda radośnie, niegroźnie i ma poczucie proste humoru, jak na świnię przystało. W rzeczywistości spotkanie z nim może odmienić bezpowrotnie Twoje pośladki, wypracowane z jutjubowymi trenerkami fitness.

a_dsc7534

.

MIEJSCE 1

Senegal. Nie mogło być inaczej. Na pierwszym miejscu naszych drogowych znalezisk rzecz jasna DIABEŁ 😉 Oni oczywiście znaków polskich nie mieli, więc wyprodukowali z błędem, ale nauczą się na drugi raz^^

dsc_1955

.

Pewnie macie swoje typy na czołówkę i te z końca listy rozbawiły Was bardziej niż nasi drogowi „medaliści”, ale wiadomo  – każdego śmieszy coś innego 😉 Dajcie znać, jeśli chcielibyście widzieć u nas więcej takich około-podróżniczych, humorystycznych zestawień. Poszperajcie w swoich zdjęciowych archiwach  – może i Wy macie jakieś ciekawe znaleziska, o których już dawno zapomnieliście ?

 

 

 

 

Może Ci się także spodobać

Zostaw komentarz